• HOME
  • O MNIE
  • KONTAKT
  • JESTEM TEŻ TUTAJ
  • WSPÓŁPRACA

czwartek, 22 stycznia 2015

But first, coffee - czarno-biała kontynuacja.

Nie wyobrażam sobie dnia bez filiżanki, kubka lub sporego kubka kawy. Nie dorobiliśmy się jeszcze ekspresu, więc parzymy kawę w najzwyklejszy sposób, a i tak mi bardzo smakuje. Czasami czarna, czasami biała, z czymś słodkim, kwaśnym czy słonym - ze wszystkim wyśmienita. Rano lubię wypić kawę  w filiżance, jakoś tak bardziej mi pasuje i poprawia humor od początku dnia. Podczas ostatniego pobytu w Poznańskiej Ikei w celu wybrania sofy kupiliśmy kilka rzeczy (jakżeby inaczej), w tym ramę STRÖMBY. Była tania i miał w niej zawisnąć napis na ścianę w kuchnio-jadalni. Chciałam zrobić wielkoformatowy wydruk napisu i umieścić go w ramie. Jednak po głębszym zastanowieniu stwierdziłam, że wezmę akwarelę i sama coś napiszę. Użyłam kartki, która była wewnątrz ramy, tylko ją odwróciłam, bo akurat nie miałam w domu takiej wielkości papieru. Oczywiście, postawiłam na kawę. Hołd oddany kawie w formie plakatu już niedługo zwiśnie na ścianie (jak tylko mój M-ąż znajdzie odpowiednie narzędzia do umieszczenia go tam). Moja ulubiona czcionka moonflower została trochę zmodyfikowana i tak oto powstało to:




Jak zwykle, perfekcyjnie nie jest, a oko cieszy. Zawsze można wyjąć kartkę i namalować lub napisać coś innego. Tyle możliwości..chyba za jakiś czas skuszę się na coś o czekoladzie - przecież czekolada i kawa to połączenie doskonałe..




Jak już jesteśmy w czarno-białym klimacie, to w nim pozostańmy. Pamiętacie literki, o których wspominałam Wam w poście o pieniężnych rozterkach? Już wiszą.


Ze szkolenia dotyczącego pracy z młodzieżą, które odbyło się we Wiedniu w październiku przywiozłam nie tylko wspaniałe wspomnienia. Upolowałam tam między innymi tą czarno-białą kartkę.




Pchle targi i świąteczne jarmarki we Wiedniu, to coś czego nigdy nie zapomnę. Oprócz bardzo tanich cotton balls, które dostałam na świątecznym jarmarku udało mi się kupić starą tabliczkę za 2euro na jednym z pchlich targów. Ma w sobie to coś.


Kolejną bezbłędną pamiątką dumnie reprezentującą czarno-białą ścianę w przedpokoju jest kartka. Kartka, która wiele dla mnie znaczy, ponieważ dostałam ją od mojej dobrej przyjaciółki, a zarazem wspaniałej współlokatorki z czasów studiów. Mimo, że pierwszy raz spotkałyśmy się w mieszkaniu, które od następnego dnia miałyśmy razem wynajmować, od razu wiedziałam, że jest to osoba, z którą można konie kraść. Rozstanie było smutne i nie obyło się bez łez. Każda jednak musiała pójść w swoją stronę. Kartka prezentująca dwie kobiety rozmawiające przy kawie zawsze będzie mi przypominać o Kasi i naszych wygłupach. Zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz. Wewnętrzne części kartki są wypełnione jej charakterystycznym pismem. Zawsze jak czytam Kasiowe słowa zwykle śmieję się w głos lub, nie ukrywam, trochę się wzruszam.


Uwielbiam czerń i biel, więc na pewno na tym się nie skończy. W najbliższej przyszłości postaram się zaprezentować Wam trochę black&white inspiracji mieszkaniowych. A tymczasem, kawka i książka?


M.

27 komentarzy:

  1. black&white :-) Podoba mi się :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię, gdy piszesz i wplatasz w tekst zdjęcia... Składa się to w taką przyjemną całość. Chociaż pokazujesz zaledwie skrawek swojego domu to czuć klimat:)
    Poza tym muszę powiedzieć szczerze, że (pozytywnie) zazdroszczę Ci tego wyjazdu...

    www.MartynaG.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) cieszy mnie to:) Wiedeń nie jest daleko - a pociąg śmiga z Warszawy, więc można skoczyć:)

      Usuń
  3. Super! Ja też jestem kawowo-książkowa... Piękne pamiątki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaa, byłam kiedyś w Niemczech przed Gwiazdką i te ich jarmarki są po prostu niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne są te dodatki! Bardzo cieszą oko! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo fajna tabliczka! podoba mi się. chetnie bym się przeszła na takie pchli targi...szkoda że tu mnie gdzieś nie ma takich..:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas ma dopiero powstać jeden.. zobaczymy co z tego będzie. W większych miastach pod tym względem mają lepiej -można przebierać:)

      Usuń
  7. Ja bez kawy nie wyobrażam sobie dnia, nie wiem nawet czy to kwestia kofeiny czy fakt, ze po prostu uwielbiam jej zapach i smak!
    Piekne czarno-białe akcesoria :)))
    Miłego dnia życze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie to chyba właśnie zarówno kofeina jak i smak:) dzięki:)

      Usuń
  8. Oj, ja też uwielbiam kawę :) Bardzo podobają mi się Twoje "gadżety" domowe, plakacik wyszedł pięknie, a ta tabliczka z targu staroci magiczna po prostu jest...

    OdpowiedzUsuń
  9. o taaaak - kawa ładnie podana (w ulubionym kubku, lub eleganckiej filiżance) potrafi poprawić humor - choć ja najczęściej swoją pierwszą kawę piję w pracy. hołd oddany kawie w postaci napisu w ramce - cudny w swej prostocie. całkowicie rozumiem Twoje zamiłowanie do czerni i bieli :)

    uwielbiam zdjęcia Bresson'a, a chyba właśnie jedno z nich widnieje na pocztówce, która dostałaś od koleżanki. cudny klimat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oświeciłaś mnie! mam w zakładkach i podrukowane kupę czarno-białych zdjęć z sieci, które uwielbiam i okazało się, że większość z nich jest Bresson'a. A nawet nie spojrzałam - oj będzie o tym chyba pościk:) dziękuję i pozdrawiam!

      Usuń
  10. A ja przeciwnie, piję kawy niezwykle mało, niemal w ogóle, sypiam tez mało, parę godzin dziennie, czasem dwie, z dwójką bąbli, cały dzień jakoś nadążam za nimi, wieczorem(po 23) gdy zasną jeszcze coś tam sobie tworze, dziubię, na prawdę nie wiem jak to się dzieje, ale bez kawy daję radę.Ta kartka jest genialna, oprócz historii i wartości sentymentalnej ma jeszcze doskonały klimat i jest przepiękna.Napis First coffe przedni:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki:) ja też bym (jakoś:P) funkcjonowała bez kawy, ale bardzo lubię jej smak:) z tym spaniem jesteś kozak!! pozdrowionka

      Usuń
  11. Wiedeń? Marzę o tym,żeby pojechać tam znowu ! Pozdrawiam - M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja byłam w liceum i wtedy uważałam, ze to najpiękniejsze miejsce na ziemi. Ale fakt jest taki, ze wtedy to zbyt wielu miejsc jeszcze nie widziałam :)

      Usuń
  12. Kawy nie lubię, zdecydowanie wolę herbatę :)
    ale za to jestem czekoladoholiczką ;) też pewnie zrobię podobny napis, tylko najpierw muszę przemalować ściany w pokoju :)
    Bardzo tu u Ciebie przytulnie, stylowo :) tak więc pozwolę się sobie rozgościć.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piekne masz pamiatki! Ja co sie przeprowadzam, to gubie cos po drodze, wyrzucam a tak patrzac na Twoje skarby zdalam sobie sprawe ile ja fajnych rzeczy wywalilam! Durne babsko ze mnie no!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eee nie przesadzaj:) ja też kiedyś sporo fajnych rzeczy wyrzucałam, bo twierdziłam, że mi się na pewno nie przydadzą, a teraz prowadzę rozważną selekcję:)

      Usuń