• HOME
  • O MNIE
  • KONTAKT
  • JESTEM TEŻ TUTAJ
  • WSPÓŁPRACA

środa, 27 września 2017

Drewniany stół na taras

Wiem, że lato się już prawie skończyło, ale trochę spóźniłam się z publikacją - a może przyda się na przyszły rok? 
Już piszę o co chodzi. Na początku sierpnia moi rodzice wybrali się na wakacje, a my zostaliśmy i zajmowaliśmy się domem i psem. Wtedy też zrodził się pomysł, żeby zrobić im w prezencie nowy drewniany stół na taras (jako, że poprzedni ledwo już zipał). Głównym konstruktorem i pomysłodawcą był mój mąż. On też skombinował całe materiały, skonstruował stół, docinał i szlifował. Mój brat i ja (główni i jedyni pomagierzy) pilnie szlifowaliśmy i malowaliśmy. Taras jest duży i latem bardzo często wita gości, więc i stół musiał być sporych rozmiarów. Teraz spokojnie usiądzie przy nim 8-10 osób. 

wtorek, 19 września 2017

Plakatu moc.


Ahoj! W naszym niedużym M3 zmiany - zaczęliśmy od gałek, co możecie przeczytać TU jeśli Wam umknęło, a teraz czas na ściany. Uwielbiam minimalizm we wnętrzach- ale tylko na niego patrzeć na pięknych zdjęciach w czasopismach - sama średnio czuję się w chłodnych wnętrzach i pustych ścianach. Definitywnie musi się coś dziać - najlepszym dowodem na to jest mój kącik do pracy, który znajdziecie TU. Dlatego nasze gniazdko zyskało nowe plakaty i puste miejsca na ścianach zyskały nowe życie. Zmiany zaszły we wszystkich trzech pomieszczeniach - dużym pokoju, kuchni i sypialni, która jest zarówno kącikiem małego Frania. 

sobota, 16 września 2017

Spacery

Lato się kończy, kwiaty przekwitły i pojawiły się pierwsze kolorowe liście. Idzie jesień i wcale nie jest mi z tym źle. Dobrze mi w swetrach i butach za kostkę, lubię czuć ciepło kubka z herbatą na zmarzniętych dłoniach. Mały Franek przyodzieje cieplejszą czapkę i pewnie pod koniec jesieni przesiądzie się do spacerówki. Wiele letnich godzin, tych cieplejszych i tych chłodniejszych, spędziłam na spacerach. Uwielbiam spacerować, a teraz, gdy jest mały chłopiec, tym bardziej. Szykujemy się, pakujemy najpotrzebniejsze rzeczy i znikamy na kilka godzin, zwiedzając parki, lasy, miasta i wsie. Lubię spacerować w towarzystwie, ale lubię też sama z Frankiem. Jest czas na wyciszenie, przewietrzenie ciała i umysłu. Mamy swoje trasy, te ulubione, ale chętnie chodzimy w nowe miejsca, żeby nie było monotonnie. Jednak chodząc w te same miejsca widać jak zmienia się przyroda i przygotowuje do jesieni i zimy. 

wtorek, 5 września 2017

Detale.

Zawsze uważałam, że małe rzeczy mogą wiele zmienić. Z małych rzeczy trzeba się też cieszyć. Jeśli chodzi o wnętrza to detale są bardzo istotne, są taką wisienką na torcie w całym wnętrzu. W naszym M3 trochę się zmieniło i myślę, że nie tylko wprawne oko by to wyłapało. Zmieniło się za sprawą  gałek Regałka. Na początku był pomysł, żeby w końcu zrobić coś ze starą komodą w sypialni, która ma mega brzydkie dziury po kluczach, a kluczy brak. Komoda i tak jest nieco zajechana, a te dziury już w ogóle sprawiały, że bidulka wyglądała marnie. Z pomocą przyszły spore gałki do komody w kolorze żółtym, które idealnie zasłoniły szkaradne dziury. Dwie witryny i szafka pod telewizor w dużym pokoju również przyodziały nowoczesne gałki do mebli
dużym pokoju też dostały nowoczesne gałki - w miętowym kolorze, który pasuje do ścian, poduch i całego pokoju. Nowości zagościły też w kuchni - stare białe ikeowskie gałki (zauważcie, że jedna stara gałka z każdej strony zrobiła się ciemniejsza od dotykania mokrą od naczyń ręką) wymieniliśmy na takie w kolorze czarnym w białe paseczki. Obadajcie jak sprawa wygląda: