• HOME
  • O MNIE
  • KONTAKT
  • JESTEM TEŻ TUTAJ
  • WSPÓŁPRACA

czwartek, 17 sierpnia 2017

Chrzciny w ogrodzie

Zgodnie z obietnicą wpadam dzisiaj pokazać Wam kilka kadrów z chrzcin chłopca zorganizowanych na tarasie w domu rodzinnym. Nie zapraszaliśmy wielu gości, więc miejsce i klimat wydawały się być idealne. Udało się też z pogodą i można było spędzić czas na zewnątrz do późniejszych godzin wieczornych.Na część jedzeniową odpowiadał mój tata, moja mama oraz moja teściowa. Teściowa i mama upiekły pyszne ciacha, a tata przygotował pełne menu wieczoru. Osobiście zadbałam też o odrobinę dekoracji, podwiesiłam je na daszku oraz okolicznej roślinności. Do dekoracji wykorzystałam bajery kupione w sklepie Partybox oraz zrobione własnoręcznie. 
Do tych ostatnich należała girlanda z frędzli - bardzo prosta, ale czasochłonna dekoracja. Potrzebujemy do niej jedynie sporej ilości bibuły, kleju, sznurka oraz wolnego wieczora. Instrukcję wykonania girlandy znajdziecie na Westwing - TU.  


Kolejną własnoręcznie wykonaną rzeczy były kule z bibuły przestrzennej -pisałam o nich na samym początku istnienia bloga TU - cofnijcie się trochę w czasie i zajrzyjcie. Fajna i efektowna dekoracja. 

Na partyboxie kupiłam rozety, kule, balony i pompony. Wszystko to również możecie zrobić sami, a w internecie instrukcji wiele - mi jednak nie starczyło czasu. 



Na stole królowały szarości i błękity. Na Allegro zamówiłam serwetki w kształcie bodziaków (jednego sobie zostawiłam na pamiątkę do Franiowego albumu), w mini wazonikach (zauważcie, że niektóre to szkło laboratoryjne! świetnie się nadaje) umieściłam malutkie bukieciki. Stół był długi więc jeden duży bukiet zupełnie by się nie sprawdził. Do tego świece i gotowe! Można biesiadować:)








pyszna beza mojej teściowej
Wśród serwowanych przez tatę dań znalazła się zupa borowikowa, piersi z kaczki z zapiekanymi ziemniaczkami oraz moje ulubione danie - dorsz w sosie kurkowym z szafranem z marchewkami. Obiecałam przepis więc jest.
Do wykonania dania dla 4 osób potrzebujecie:
- opakowanie kurek,
- polędwice z dorsza,
- dwie szalotki,
- śmietana 30% (ok. 250ml),
- ser mascarpone,
- szafran,
- sól, pieprz, tymianek, odrobina miodu, oliwa
Rybę wyjmujemy z lodówki, myjemy i osuszamy. Leży i czeka na swoją kolej. Kurki dokładnie myjemy i oczyszczamy. Większe okazy kroimy na nieco mniejsze kawałki. Osuszamy. Dwie szalotki kroimy drobno w kosteczkę i podsmażamy na oliwie na patelni do zeszklenia z odrobiną masła. Dodajemy kurki, delikatnie solimy i chwilę smażymy. Zalewamy śmietaną i dodajemy dwie łyżki mascarpone. Całość mieszkamy i trzymamy jeszcze na małym ogniu. Opakowanie szafranu (zawsze się śmieję, że to jedna szczypta) zalewamy wcześniej odrobiną wrzątku (tak 1cm na wysokości szklanki) - wtedy szafran puści kolor. Całą miksturę dolewamy do sosu, doprawiamy solą i pieprzem. Jeśli to konieczne sos można zaciągnąć mąką, ale nam zawsze wychodzi odpowiednio gęsty. Wcześniej wyjętą rybę przyprawiamy tylko solą i pieprzem (nie smażcie jej od razu po wyjęciu z lodówki). Smażymy. 
Marchewki (opcjonalnie) - gotujemy wcześniej al dente około 15 minut. Mieszamy sól, pieprz, trochę miodu i oliwę i wrzucamy na chwilę na patelnię wraz z marchewkami. 
Usmażoną rybę polewamy naszym sosem, układamy marchewki, bagietkę, kawałek limonki opcjonalnie do skropienia ryby. Zresztą z dodatkami można poszaleć - taki sosik pasuje do wielu rzeczy. Obowiązkowe dobre białe wino. Smacznego!

2 komentarze:

  1. Cudne takie chrzciny na powietrzu!:) Piękna oprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne dekoracje i piękny klimat :)
    Uwielbiam tą zastawę, jest idealna na wiele okazji.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń