Wielkanocny wianek i girlanda - zrób to sam(a)

Sobota przebiegła dość pracowicie, ale taka praca to tylko i wyłącznie przyjemność. Pozałatwialiśmy trochę spraw, najedliśmy i nagadaliśmy się u teściowej i w końcu zasiadłam do Wielkanocnych dekoracji. Pokaże Wam dzisiaj dwie z nich.

 

 

 Pierwsza to wianek. Powstał na bazie gołego wianka z gałązek, na ciepły klej przykleiłam bazie, zarówno gałązki, jak i pojedyncze sztuki, dodałam też dwa żółte ptaszki. Żółty nie jest moim ulubionym kolorem, ale bardzo dobrze wpasowuje się w te święta, więc postanowiłam ulec. Jako, że w naszym gniazdku jest nas dwoje, tylko dwa ptaki wylądowały na wianku. Dorzuciłam też żółtą kokardkę. Myślę, że całość prezentuje się dość naturalnie, bez przepychu i zbędnego plastiku. Można by pokusić się o dodanie zielonego. np. bukszpanu i to chyba zrobię, bo dopiero dziś wieczorem M-ąż mi go przywiózł. Zresztą, oceńcie sami.

 

 

Druga rzecz była nieco bardziej czasochłonna, ale nie zajęła nie wiadomo ile czasu. Dla mnie czas spędzony z nożyczkami i papierem leci tak szybko, że często spojrzę na zegarek i oczom nie wierzę, że to już ta godzina. Ale do rzeczy. Druga rzecz to girlanda z moimi ulubionymi Wielkanocnymi zwierzątkami. Girlanda składa się z sześciu trójkątów i utrzymana jest w dość stonowanych kolorach - czerni i brązie, znów natura górą. Żeby taką wykona potrzebujecie papieru w jakimkolwiek kolorze sobie zamarzycie, sznurka oraz małych pomponików "ogonków" (można też przykleić bazie kotki). Sznurek możecie bezpośrednio przykleić do trójkątów, ja wybrałam mini klamerki. Na każdym trójkącie obok króliczka znajdują się literki, które razem tworzą napis Easter. Mam w planach jeszcze jedną wersję girlandy - na worku jutowym, ale o tym innym razem.

Mały sklep papierniczy w Inowrocławiu - "Ma pani może ogonki dla króliczków.. no takie, takie... puchate.." "Ale co??" " No ogonki.. takie pomponiki małe, mini takie..no wie Pani.." "Nie." Dostałam na szczęście w drugim. Są urocze.

 

Jutro ciąg dalszy Wielkanocnych dekoracji - mam nadzieję, że przypadną Wam do gustu:) 

Takie jaja kupiłam dzisiaj od Pani handlującej baziami na ulicy. Mają trochę dziwnie jajowaty kształt, ale są pięknie malowane.