• HOME
  • O MNIE
  • KONTAKT
  • JESTEM TEŻ TUTAJ
  • WSPÓŁPRACA

piątek, 15 maja 2015

Weź życie w swoje ręce i przestań narzekać

To będzie mowa motywacyjna - czysto motywacyjna. Ostatnio coraz to więcej słyszę "Nie lubię swojej pracy", "Praca mnie przytłacza" "Nie chcę więcej pracować w korporacji/tej/tamtej firmie", "Mam za dużo pracy, wyzysk", "Mam za mało pracy, nie mogę się rozwijać", "W moim życiu nic się nie dzieje", "Mam depresję, chodzę do pracy ze łzami w oczach", "Nie mogę spać, bo rano muszę iść do pracy". Wiem, wiem, łatwiej powiedzieć trudniej zrobić.. ale jeżeli tak bardzo nie lubimy swojej pracy.. może warto zrobić coś, żeby się z takiej sytuacji wymiksować.. Podejrzewam, że trzymamy się tak bardzo znienawidzonej pracy ze względów finansowych, kredytu, dzieci i wielu innych aspektów. Ale można pracować i w między czasie działać, żeby zmienić trudną dla nas sytuację. To nie czas, żeby słuchać babć i cioć, które mówią, że jesteśmy szczęściarzami, że mamy w miarę dobrze płatną pracę i "co do garnka włożyć" - fakt, w obecnych czasach praca i posiadanie mieszkania to luksus, na który niestety nie wszystkich stać. Ale z drugiej strony, same rządzimy naszym życiem i wiemy, że mimo, że trzeba doceniać wszystko co mamy, to można zrobić coś żeby było lepiej, ciekawiej i żebyśmy byli zadowoleni. Jedną z metod jest założenie własnego biznesu. I nie za rok, za sześć lat, tylko teraz. Niech to będzie sklep odzieżowy, firma produkująca klosze do lamp albo internetowy sklep z rękodziełem. Byleby zadawało satysfakcję i sprawiało przyjemność Przeczytałam ostatnio w sieci artykuł, może jest trochę banalny, ale motywujący. Można w nim przeczytać, że kreatywność można wyćwiczyć, dobry pomysł to tylko 20% sukcesu i że nie ma co myśleć, że jeśli innym się nie udało to mi też się nie uda. "Pracując dla kogoś pomagasz spełniać jego marzenia - nie swoje". Wiadomo, że każdy chce w pracy wypaść jak najlepiej, starać się i być dobrym w swoim fachu. Jeśli tak właśnie jest i pracujemy dla prywatnej firmy podnosimy jej rangę i pomagamy właścicielom zdobyć lepszą pozycję na rynku. A my? Także zyskujemy, bo zauważą nas inni, ale dostaniemy z tego tyle ile byśmy chcieli.  Jest wiele osób, które porzuciły pracę w korporacji na rzecz własnego biznesu. Nie będę przytaczała Wam tutaj przykładów, bo wpisując w przeglądarkę "kobiecy biznes" znajdziecie tonę przykładów przedsiębiorczych kobiet.

Ja bardzo lubię swoją pracę. Chyba nie da się być dobrym nauczycielem jeśli nie lubi się swojej pracy. Mimo, że M-ąż namawiał mnie na zrobienie specjalności translatorskiej, bo, nie ukrywajmy jest to bardziej dochodowy biznes niż praca w oświacie, to wiedziałam, że to na pewno nie jest to co chce robić. I M-ąż też oczywiście zrozumiał. Nie wyobrażam sobie nie pracować i nie spełniać się w żaden sposób poprzez pracę. Mimo, że oboje pracujemy cały czas myślimy i działamy w kwestii naszego przyszłego "biznesowego dziecka" i na pewno pewnego dnia napiszę "udało się".



Mam nadzieję, że ktokolwiek przebrnął przez ten długawy post bez zdjęć i zmotywowałam kogokolwiek do działania. Takie to moje piątkowe, wieczorne przemyślenia. Weź życie w swoje ręce i przestań narzekać.

Poniżej kilka linków, do motywującego artykułu, 66 pomysłów na mały, kreatywny biznes i inne.

1. Przedsiębiorczość jest w Tobie
2. 66 pomysłów na mały, kreatywny biznes
3. Lampy i spółka. Biznes na produktach dla dzieci.
4. Kobiety nie doceniają wartości swojej pracy.
5. 3 mity na temat własnej firmy które zaskakują przedsiębiorcze kobiety.
 
 
 

27 komentarzy:

  1. Ja wciąż stoję na rozstaju dróg i czekam może los za mnie wybierze, którą drogą iść :)
    Wiem, o czym piszesz, znam to :).
    Miłego dnia!
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może trzeba wziąć los w swoje ręce?:) Trzymam kciuki:)

      Usuń
  2. Niestety znam z doświadczenia sytuację, kiedy praca jest jedynie przykrym obowiązkiem i męczącym utrapieniem. Naprawdę nie warto się tak męczyć. Łatwo się mówi, ale krok po kroku trzeba robić coś w stronę zmiany sytuacji i wierzyć, że się uda.
    Pozdrawiam
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja do tej pory miałam szczęście z pracą, każda była cudowna i szłam do niej z uśmiechem :)
    Sytuacja życiowa spowodowała, że nie mogę pracować, ale i w tych okolicznościach staram się spełniać i iść przez życie z uśmiechem :))
    Pozdrawiam cieplutko, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię swoją pracę i znam od środka jak wygląda prowadzenie działalności (jestem księgową i kadrową). Bycie swoim szefem w firmie to nie do końca prawda. Twoim szefem jest klient i to on wywiera presje. Wiem, jak ważni są klienci i ile trzeba się starać aby byli zadowoleni, polecali usługi swoim znajomym itp. Z mojego punktu widzenia lepsza jest praca u kogoś. Robisz swoje 8 godzin, wracasz do domu i nie martwisz się niczym. Szef żyje firmą cały czas 24h/dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie ma urlopów, a jak ma to i tak siedzi z telefonem w ręku. Oczywiście zależy jaka to działalność. Można polegać na pracownikach, których i tak trzeba kontrolować. W przyszłości planuje otworzyć własne biuro, po to aby przekazać wszystko dzieciom. Ale to dopiero za 15 lat:) Po studiach świadomie wybrałam prace w prywatnym biurze a nie w korporacji. Nie zniosłabym przedmiotowego traktowania ludzi. Praca wywiera na nas ogromny stres, dlatego ważne aby znaleźć taką która nas zadowoli i nie bać się zmian:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się i coś jest w tym, że nie musisz się martwić. Ale to też zależy od pracy - niektórzy pracują u kogoś i po pracy i tak pracują/myślą o pracy cały czas. Trzymam kciuki za przyszłą firmę :)

      Usuń
  5. Fajny post. Motywacja, samodyscyplina i można wszytko ! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię takie posty, linki chętnie zobacze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj tak, podpisuję się pod tym oboma rękami i żałuję, że mam tylko dwie! To my tworzymy swoje życie i grunt to wyznaczać właściwe cele i je osiągać. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam posty motywacyjne! Ja również myślę nad swoim "biznesowym dzieckiem". Od miesiąca bardzo intensywnie i być może w 2016 będę już robiła to, co kocham najbardziej :) Ciekawa jestem czym u Was będzie to biznesowe dziecko :) Pozdrawiam, Agata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to trzymam kciuki i czekam na 2016, żeby zobaczyć co tam u Ciebie:)

      Usuń
  9. Martusia świetny tekst, ja włSaśnie rozkręcam seój mały biznes i wierzę, że jakiegoś pięknego dnia przyniesie dochód :) A za Was trzymam kciuki :) pozdrawiam aga

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę, że wykonujemy ten sam zawód. Kiedyś uwielbiałam uczyć, od 3 lat praca w szkole to koszmar (nie uczenie ale cała otoczka). Do tego coraz mniej godzin ... Jestem ba etapie szukania alternatywy bo tłumaczenie to raczej też nie dla mnie.
    Pozdrawiam serdecznie 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, ta cała otoczka, biurokracja jest przytłaczająca, ale ja na liczbę godzin nie narzekam.. wręcz w drugą stronę - czasami za dużo:) powodzenia w poszukiwaniach:)

      Usuń
  11. Ja się muszę z Tobą zgodzić w 100% (hehe chyba my nauczyciele tak mamy;))
    Obok mnie jest kilka bardzo dobrych przykładów na to, że marzenia są czasem na wyciągnięcie ręki, wystarczy po nie sięgnąć. Wszystko zależy jednak od naszej determinacji i niejednokrotnie od tego czy mamy obok siebie wsparcie osób bliskich. Trudniej jest zaryzykować jeśli ma się obok siebie kwoki, które mówią ciągle "po co Ci to?". Życie mamy tylko jedno, nie marnujmy go w pracy, która nas tylko męczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ta nauczycielska zgodność:P fakt, osoby wspierające to bardzo ważny aspekt:)

      Usuń
  12. Chyba muszę te linki przygarnąć. Naprawdę potrzebne. Czasami wiele nas przytłacza ale zawsze trzeba patrzeć na to wszystko co się dzieje z tej lepszej perspektywy... wtedy jest łatwiej, zwyczajnie łatwiej :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Też już jestem na tej drodze i nawet nie dopuszczam myśli, że to marzenie miałoby się nie spełnić- właściwie to już nie marzenie a PLAN :)
    Trzymam kciuki za powodzenie Waszego przedsięwzięcia!
    M.

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne są Twoje posty motywacyjne, dają kopa i są motorem do działania. Też muszę pomyśleć o swoim rozwoju, bo faktycznie "Pracując dla kogoś pomagasz spełniać jego marzenia-nie swoje". A moje marzenia zepchnęłam na dalszy tor i czuję, że więdnę.... Pozdrawiam serdecznie - Dominika.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie ma innej możliwości, niż wzięcia w swoje ręce tego, co się z nami dzieje. Takie czekanie na wszystko w gotowcu kojarzy mi się z komunizmem, gdzie wszystko wszystkim się należało. To jest straszna wada naszego narodu.

    OdpowiedzUsuń
  16. Każda praca przed jej podjęciem wydaje się ciekawa i miła, dopiero z czasem przeradza się w mechanizmy, które powtarzane po kilka godzin dziennie oddziałują na naszą psychikę. Nie jesteśmy stworzeni do "mechanizacji".

    OdpowiedzUsuń
  17. A co w sytuacji,gdy chce się pracować a nie można ze wzgl. na zdrowie.Więc nie róbcie cyrków tylko pomyślcie o takich ludziach którzy są w takiej właśnie sytuacji i chcieliby w ogóle pracować nie mówiąc już o pracy którą się lubi.

    OdpowiedzUsuń