• HOME
  • O MNIE
  • KONTAKT
  • JESTEM TEŻ TUTAJ
  • WSPÓŁPRACA

wtorek, 29 maja 2018

Przy stole


Od prawie roku funkcjonujemy jako rodzina dwa plus jeden. Od prawie roku przy naszym starym, odrestaurowanym (ale wymagającym teraz sporej ilości poprawek!!) stole zasiada trzeci mały człowiek. Dobra, dobra - nie zasiadał od początku, bo na początku przebywał przy nim w pozycji półleżącej w swoim Newborn Set do Tripp Trappa. W każdym razie jest z nami, obok nas, przy stole od samego początku. Bardzo mi na tym zależało aby przysłuchiwał się rozmowom, patrzył jak gotujemy, krzątamy się i jemy wspólnie.  Magdalena z pozytywnerodzicielstwo.pl świetnie podsumowała korzyści płynące ze wspólnych posiłków. Parafrazując; rodzinne posiłki sprawiają, że budujemy rodzinne tradycje, dajemy poczucie bezpieczeństwa i stabilności, wzmacniamy relacje rodzinne, bliskość, poczucie więzi, zachęcamy do próbowania nowych potraw, dajemy możliwość rozmowy i wymiany doświadczeń i po prostu lepiej się czujemy. Zgadzam się z każdym słowem. Pamiętam, jak w swoim domu rodzinnym zasiadaliśmy wspólnie do kolacji, nierzadko moja mama robiła pyszny twarożek ze szczypiorkiem z ogródka i herbatę, która tam ma jakiś inny, lepszy smak. Mama musiała po pięć, sześć razy wołać nas z podwórka, ale w końcu wszyscy przychodzili i zasiadali. 

Franuś je z nami kiedy tylko to możliwe, teraz na urlopie macierzyńskim mogę jeść z nim przy stole każdy posiłek, a tata kiedy tylko wraca z pracy zasiada z nami. Od dobrych 4,5 miesięcy Franiu je już posiłki, które nie są papką lub papką z grudkami. Szamie dzielnie placuszki, klopsiki, makarony z sosem, warzywa i owoce podane do ręki. Jest z tym nieco bałaganu, ale i jaka radość, kiedy bez wybrednych min zje cały przygotowany posiłek. Sam próbuje coś majstrować łyżeczką, ale ćwiczenie czyni mistrza i myślę, że już niedługo opanuje tą technikę. Ma swoją ulubioną miseczkę i sztućce z których bardzo łatwo mu się je z racji tego, że są krótkie i mają dobrej grubości antypoślizgowe uchwyty. Idealne do nauki pierwszego samodzielnego jedzenia. Nasze są firmy Badabulle i znajdziecie je w Fabryce Wafelków. 














Co do siedzenia przy stole, Franuś teraz może też siedzieć na normalnym krześle dzięki krzesełku podróżnym Badabulle. Używamy go raczej podczas wyjazdów gdzieś, na razie kilka razy, ale myślę, że taki gadżet super sprawdzi się podczas wakacji w lipcu (których już nie mogę się doczekać). Siedzisko podnoszone jest do 10cm, pasuje do różnych krzeseł, ma pasy, do zabezpieczenia dziecka i wystarczy przetrzeć je wilgotną szmatką, żeby wyczyścić (co akurat jest bardzo ważne w wypadku naszego dziecka (i chyba większości dzieci:😊) Krzesełko pełni też funkcje małego plecaka, jeśli wyjmiemy środek, więc super sprawa do kwadratu. Możecie je obejrzeć w Fabryce Wafelków










  
Co do picia małego F, podajemy mu wodę, bardzo sporadycznie sok, a pije z bidonu. Nauczyłam go pić z niego gdy miał 7 miesięcy (nie pytajcie ile narozlewaliśmy zanim się udało:), ale załapał w jeden dzień. Bidon jest wygodny i można go wszędzie wrzucić - np. do torby piknikowej, jako, że teraz sezon na takie wypady w pełni. Nasza torba ma super dziecięcy design i wygodną gumkę w środku na butelkę i jest izotermiczna więc utrzyma ciepło (lub zimno) przygotowanych produktów! Do tego jest super pakowna, wszystko dla małego głodomora zmieści się w środku. Kto powiedział, że wspólne posiłki można jeść tylko przy stole? Na kocu, w ciepły wiosenny dzień również się liczy prawda? Wystarczy tylko zapakować wszystko co potrzebne, znaleźć idealną miejscówkę i gotowe! Ach lato czekamy na Ciebie i te ciepłe letnie dni spędzone na rowerach i wspólnych piknikach. Na razie, w chłodniejsze dni, musimy ratować się pysznymi goframi w niedzielny poranek - oczywiście wspólnie, przy stole. 










Na zdjęciach:
- miseczka i sztućce Badabulle,
- krzesełko Badabulle,
- torba termiczna Badabulle,
- pyszne gofry w moim wykonaniu,
-pierwszy wiosenny piknik robiony pod koniec kwietnia :)


6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Mamy jeden ze smyka i drugi firmy Lassig, oba są fajne:)

      Usuń
  2. Same urocze rzeczy...
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne to krzesełko. U nas też by się sprawdziło. Dlatego, że krzesełko do karmienia przejął młodszy synuś, a starsza córeczka chce w nim siadać. Miałaby wiec "wysoką" alternatywę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Siedzisko przy stole niezwykle interesujące! :)

    OdpowiedzUsuń