• HOME
  • O MNIE
  • KONTAKT
  • JESTEM TEŻ TUTAJ
  • WSPÓŁPRACA

środa, 23 maja 2018

Rok!

 
Nie mogę uwierzyć, że minął rok odkąd mały chłopiec jest z nami. Dopiero co leżałam z nim w szpitalnej sali, a on już świętuje urodziny.. 
 
 
 







 
 
Pogoda była bardzo łaskawa, więc roczek udało się urządzić w ogrodzie u moich rodziców. Znajomi pożyczyli nam cudny biały namiot, który dodał klimatu i osłonił nas od słońca. Z tego miejsca baaardzo im dziękuję! Rozstawiliśmy namiot, stoły, krzesła, grille i urządziliśmy pierwsze urodziny Franasa. 
 







 
 
Co do dekoracji, postawiłam na biel w połączeniu ze złotem i odrobiną zieleni. Część dekoracji kupiłam na stronie congee.pl , a część u dziewczyn z Achpaper , które dorzuciły mi świetne gratisy za które dziękuję! Z Achpaper przyleciał balon jedynka, który napełniliśmy helem na miejscu, balony z confetti, różnokolorowe balony i słomki, a także topper na tort i dekoracyjne wykałaczki z napisami, które wetknęłyśmy w babeczki, które zrobiła moja mama. Z congee przyleciały rozety, pompony, białe balony i serpentyny. Kochana Puzel wycięła dla nas napis Franek, który godnie dekorował tylną ścianę namiotu. Do tego kwiaty z lokalnej hurtowni, białe obrusy, handmadowe chorągiewki i dekoracje gotowe! 
 









 
 
Co do tortu - zawsze marzył mi się "naked cake" - na moje urodziny się nie udało, ale udało się tutaj! Wiedziałam, że sama nigdy takiego nie upiekę (nie chcecie znać moich cukierniczych umiejętności), więc z pomocą przyszła ciocia Beata i upiekła dla nas super nakeda (jeszcze raz dziękujemy!!), a ja pobawiłam się z dekoracją i ustawiłam na górze figurki zwierząt, którym dorobiłam wcześniej czapeczki imprezowe, a pandzie chorągiewkę. Dodałam także swój topper z chorągiewkami i świeże kwiaty. Myślę, że tort wyszedł super. 
 









 

Jubilat był nieco przestraszony krzątaniem się wszystkich domowników, ale potem chętnie zajadał swoje potrawy i towarzyszył nam przy stole. Inna ciocia (Bogusiu - dziękujemy!) uszyła mu cudną koronę, którą dumnie nosił całe urodziny. 
 
 

Mój tata przyrządził super potrawy, częściowo grillowane i wszystkim (mam nadzieję (tak przynajmniej mówili:)) bardzo smakowały. Do tego ciasto mojej mamy, babeczki, lemoniada, dużo śmiechów, prezenty dla małego F i ukochane konwalie od teściowej. Ciepło i cudownie! Zdjęcia cykałam zanim przyszli goście, żeby pokazać Wam dekoracje przed ogólnym chaosem :D Plus wiadomo, że nie wszyscy goście chcieliby znaleźć się tutaj na zdjęciach. 
 
 

Dajcie znać co myślicie o dekoracjach i torcie! 
Tymczasem.



5 komentarzy:

  1. Rewelacyjne dekoracje. Tort i pomysł na jego udekorowanie-szacun.
    Niech zdrowo rośnie Wasz Franio!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudnie ;)WSzystkiego naj naj najlepszego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. piękne urodziny urządziłaś, widzisz jak czas leci ? dla Franusia wszystkiego najlepszego, niech się zdrowo chowa

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny klimat i piękny tort :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie tam było! U nas roczek w czerwcu. Tez planuję na ogródku, ale zobaczymy jak pogoda dopisze. Chyba zgapię ten pomysł na tę koronę ;)

    OdpowiedzUsuń