• HOME
  • O MNIE
  • KONTAKT
  • JESTEM TEŻ TUTAJ
  • WSPÓŁPRACA

wtorek, 16 czerwca 2015

Bosodomowe metamorfozy z użyciem magicznej substancji zwanej farbą

Z początkiem tygodnia jak tylko opadła weselno-ślubna kurzawa zabrałam się do roboty i zajęłam się od dawna odkładanymi rzeczami. Pojechałam do sklepu, kupiłam farby, złotol, taśmy. Pod pędzel poszły: komódka od M-ęża, latarenki i młynek ze staroci, stara wypłowiała rynienka na kwiaty i taca z pchlego targu.

Zacznijmy od tacy. Kupiłam ją kiedyś za bodajże dwa złote. Miała świetny  kwiatowy wzór, ale nie pasował do niczego. Brązowy kolor tacy gryzł się ze wszystkim w kuchni i w salonie, do tego było nieco pozdzierana. Żal mi jej było więc w ruch poszły dwa kolory farby i ziemniak. Skończyła jaka biało-czarna taca z ziemniaczanymi pieczątkami w kształcie trójkątów. Zobaczcie sami.

Przed:


Po:







Przy okazji zobaczcie jakie śliczne filiżanki dostaliśmy na ślub. Kawa z nich rano jest dużo smaczniejsza.

Kolejną odnowioną rzeczą są lampiony. Pamiętacie białe lampiony kupione za grosze? Odkładałam ich renowację, bo było z nimi sporo roboty, trzeba było je umyć, usunąć odstającą farbę, wyjąć szyby i pomalować. Wybrałam Hammerite, bo gdzie nie gdzie była widoczna rdza. Zmieszałam białą z odrobiną zielonej i wyszła piękna mięta. Lampiony będą prawdopodobnie stały na balkonie jak uda się z niego coś zrobić, a na razie zostaną w salonie gdzie ładnie komponują się z pistacjową ścianą.

Przed:
 
 
Po:
 


 
Farbę poczuła również drewniana mini-komódka od M-ęża. Była po prostu jasna i zrobiona ze sklejki, a teraz czuje miętę podobnie jak lampiony. Dodatkowo zrobiłam jej złote elementy na szufladkach - myślę, że się zaprzyjaźnimy.
 
Przed:
 
 
Po:




Ostatnim przedmiotem do salonu, który również zmienił kolor na miętowy jest mini rynienka na kwiaty. Kupiłam ją kiedyś w pepco, wypłowiała od słońca, więc zdarłam naklejki z kwiatami, które na niej były i została skropkowana na złoto.

Przed (tu nie widać tych okropnych naklejek):


Po:




Dobijamy do końca - na sam koniec młynek do pieprzu. "Po co ci dwa młynki?" Nie wiem. Zobaczyłam go na pchlim i stwierdziłam, że coś z niego będzie. Miał potencjał. Był niebieski - jest czarno-biały i nawet ma przyjaciela.

Przed:


Po:



I jak uważacie? Udane metamorfozy?

Tymczasem.

48 komentarzy:

  1. Bardzo udane te metamorfozy ;) szczególnie tacy - wygląda jak nowa :) lampiony po metamorfozie też wyglądają dużo lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie metamorfozy ciekawe..Gratulacje z okaxji slubu!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze pytasz? Cudowne są te wszystkie sprzęty po renowacji. Ja będę mogła zabrać się za takie rzeczy najwcześniej za półtora miesiąca, bo wyjeżdżam. Już mi się za tym tęskni :-P

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj, świetne przemiany, proste, ale piękne i jednocześnie niezwylke kobiece ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Metamorfozy udane i to bardzo :))) Wszystkie przedmioty bardzo zyskały na urodzie, śliczne są :)
    Gratulacje z okazji ślubu i najlepsze życzenia na Nowej Drodze Życia <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratulacje z okazji zamążpójścia! Cudne metamorfozy, uwielbiam właśnie takie "ulepszanie":) Pozdrawiam, Paula

    OdpowiedzUsuń
  7. Czarny młynek no czarnego pieprzy, biały do ziołowego albo cytrynowego :)

    :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajne metamorfozy :) Mnie najbardziej podoba się przemiana młynka.
    Wszystkiego najlepszego z okazji ślubu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Także używam farby, by coś odświeżyć i nie wyrzucać tylko dla tego, że mi się coś opatrzyło :)
    Potem cieszę się na na nowo!
    Świetne metamorfozy :)
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i o to właśnie chodzi:) dzięki, pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  10. Ta Pani Młynek, która dołączyła do Pana Młynka jest po prostu boska! Wszystkiego NAJ dla Państwa Nowożeńców!

    OdpowiedzUsuń
  11. Udane i to bardzo! Młynek i taca wymiatają :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Niesamowita metamorfoza! Wszystko wygląda cudnie jak z czasopisma :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham takie młynki :) rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne, najbardziej podoba mi się taca i mini komoda! Ja nie umiem tak czarować ;))

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj metamorfozy bardzo udane, teraz na pewno przedmioty nie wyglądają na stare, do tego są niepowtarzalne.
    Zapraszam do siebie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no fakt - drugiej identycznej się nie znajdzie:) dzięki - pozdrawiam

      Usuń
  16. Jak widać ziemniak i farba wystarczą, aby nadać starym przedmiotom zupełnoe nowy wygląd;) bardzo udane metamorfozy!

    OdpowiedzUsuń
  17. świetne - a najlepsza chyba zmiana wyglądu tacy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) cieszę się, że się podoba i czekam na misia :D can't wait:)

      Usuń
  18. Wszystko wygląda znakomicie i podchodzi pod mój ulubiony styl skandynawski :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jestem pod Twoim wrażeniem! Jesteś perfekcjonistką w każdym calu! podziwiam Cię, naprawdę podziwiam.

    Uwielbiam obserwować jak z NICZEGO powstaje COŚ! Robisz to... Sama wzięłam się za odmalowywanie fotela ratanowego ale trudne to zajęcie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tam, oj tam:) ratanowy to najlepiej farbą w spray'u - pistoletem lub z puszki:) pozdrowionka

      Usuń
  20. Ta taca w swoim oryginalnym wyglądzie skojarzyła mi się z "Krecikiem" i jego łąką! Więc gdybym ja była właścicielką pewnie bym zostawiła ją taką jaka była :)
    Natomiast młynek no po prostu rewelacja! Gdybym tylko taki miała..... ah, rozmarzyłam się! Zrobiłabym go w meksykańskich kolorach :) ah...

    ściskam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetne metamorfozy. Taca śliczna, młynek boski, lampiony Francja-elegancja :)
    I ziemniak jak fajnie się sprawdził ;)
    Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia :)))
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  22. czarodziejka pędzelka! świetnie sobie poradziłaś, brawo.

    OdpowiedzUsuń
  23. Metamorfoza świetna. Super, że znalazłaś taką perełkę, choć wersja przed była także bardzo ładna:)W wolnej chwili zapraszam do siebie. Będzie mi bardzo miło jeżeli zostawić swój komentarz i napiszesz co myślisz o mojej twórczości, bo bardzo zależy mi na opini osób związanych z urządzaniem wnętrz:)

    Pozdrawiam Zuzia z kopytkowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń