• HOME
  • O MNIE
  • KONTAKT
  • JESTEM TEŻ TUTAJ
  • WSPÓŁPRACA

wtorek, 7 kwietnia 2015

Kuchnia i jadalnia w 1 - ulubione miejsce w naszym M3



Myślałam, że urządzenie pomieszczenia, jakim jest kuchnia, w mieszkaniu w stanie surowym nie będzie trudne. Przecież trzeba tylko zdecydować gdzie umieścić szafki, jakie położyć płytki i ewentualnie na jaki kolor pomalować ściany. Pestka. Nic bardziej mylnego. Okazało się, że jestem bardziej zielona w tej kwestii niż to możliwe. Trzeba pomyśleć o przewodach, prądzie, rurach, kominie, wywietrznikach, gniazdkach, oświetleniu i wielu innych sprawach. O wielu sprawach pomyśleliśmy wcześniej dzięki M-ężowi, tacie, mamie, teściowej, majstrowi i innych osobach, ale też wiele rzeczy pominęliśmy i zrobiłabym je teraz zupełnie inaczej. Tak chyba jest zawsze. Kuchnia nie była łatwa. Ma wcięcie, trzeba było ciągnąć rury do zmywarki i przemyśleć ułożenie szafek ze względu na wspomniane wcięcie zaraz za kominem. Jest ona jednak spora, bo połączona z jadalnią i ma 16 metrów. Niektórzy mieszkańcy podzielili kuchnio-jadanie na kuchnię i mały pokoik, ale my postanowiliśmy na razie tego nie robić. Tak wyglądała "surowa kuchnia" z jednej strony. 



Wiedziałam, że to miejsce ma być białe. Byłam wtedy fanką "shabby chic", więc niektóre elementy kuchni powstały pod ten właśnie styl. Później mi się trochę odmieniło.. ale nie ma co teraz tego roztrząsać - kobieta zmienną jest. Oglądaliśmy wiele frontów i najbardziej podobały mi się te z IKEA - mieli wtedy jeszcze fajną promocję na kuchnie i przy okazji załapaliśmy się na płytę indukcyjną za złotówkę. Cenie sobie również ichną karuzelę w szafce narożnej. Miało być też cargo, ale niestety kaloryfer pod oknem uniemożliwił posiadanie cargo (nad czym bardzo ubolewał M-ąż). Kuchnia nie była na wymiar, więc kawałeczek został i w tym kawałeczku pod oknem planuję zrobić miejsce na wina lub roletkę, która zamknie skarby w schowku. Nie ukrywam, że nie mieliśmy nie wiadomo jakich funduszy na kuchnie, musieliśmy liczyć się z wydatkami i jakoś mądrze to zaplanować. Dlatego rozkładany okrągły stół w części jadalnej kupiliśmy za grosze z drugiej ręki, a krzesła dostaliśmy od teściowej, bo akurat chciała swoje wymienić. Całość odmalowaliśmy i ustawiliśmy w kuchnio-jadalni. Marzył mi się też Smeg, ale wiadomo.. musiała wystarczyć klasyczna lodówka. Może kiedyś.. Gdybym robiła kuchnię jeszcze raz, zmieniłabym kafelki na ścianie na klasyczne białe. Dużo rzeczy też brakuje. Nowa mikrofala (ta pamięta studencką kawalerkę), ławeczka/leżanka pod ścianą przy stole, IKE-owski pomocnik na kółkach, witrynka w rogu, ekspres do kawy, robot kuchenny - to tylko niektóre rzeczy, które widziałabym w naszej kuchnio-jadalni. Dopracowywanie jej jednak sprawia mi wielką frajdę, więc chyba nawet lepiej, że nie wszystko mamy od samego początku. 



Wcięcie rozegraliśmy tak, że blat zostały pogłębiony, a szafki nieco przesunięte do przodu, żeby za nimi zmieściły się cienkie rury przejściówki. Zyskałam dużo blatu pod ścianą, ale za to ciężej dosięgnąć do najwyższych półek szafek wiszących.Wiele przedmiotów z kuchni do nabytki z pchlich targów czy odnowione przedmioty "po kimś". Granatowy chlebak jest bardzo stary i przez lata stał u rodziców, którzy potem wynieśli go na strych. Wyżebrałam i odmalowałam. Ta długa stojąca czarno-biała lampa w rogu to historia. Kiedyś miała klosz, który zbił się pewnego wieczora. Potem stała sobie w moim dawnym pokoiku, a następnie przywieźliśmy ją do mieszkania na czas remontu. Potem postanowiliśmy, że jak już jest to niech zostanie. Przemalowaliśmy ją, dodaliśmy dużą żarówę, a mało atrakcyjny kawałek obwiązałam sznurkiem. Dobrze się sprawuje. Dużo jeszcze do pokombinowania, przerobienia i ulepszenia, ale wydaje mi się, że relatywnie małym kosztem udało się nam uzyskać bardzo przytulne pomieszczenie w którym spędzamy najwięcej czasu. Najbardziej lubię jak przychodzą nasi przyjaciele lub rodzina, siedzimy sobie, rozmawiamy, popijamy winko, świece na stole się palą, a mój M-ąż robi coś dobrego do jedzenia (a jak!:)). Wtedy zapachy roznoszą się po całym pomieszczeniu, wszyscy mogą obserwować co się dzieje i dorzucić swoje trzy grosze. Miło tu nam.  A co Wy myślicie?:)
Tymczasem.

70 komentarzy:

  1. Martusiu na pewno miło, bo kuchio-jadalnia bardzo klimatyczna i sprzyja rozmowom do świtu :)
    Masz rację ze stopniowym i przemyślanym urządzaniem, bynajmniej ja też tak lubię :).
    Jest pięknie!
    Pozdrawiam serdecznie :)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo przyjemną masz kuchnię. I ten kącik jadalny <3, taki przytulny. A teściową za krzesła kochałabym.do końca życia (bynajmniej bardzo bym się starała:)), piękne są!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Bynajmniej bardzo bym się starała" - to dobre:D:D teściowa jest spoko, więc nie trzeba się starać zbytnio:PP dzięki:)

      Usuń
  3. Piękna kuchnia! Akurat przymierzam sie do takiej i trafilas w samo sedno !

    OdpowiedzUsuń
  4. Romantyczna i trochę rustykalna kuchnia ;) Stół i krzesła wpadły mi w oko.. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trochę jest romantyczna - jak właścicielka:) :) pozdrowionka

      Usuń
  5. Trafiłaś w sedno! :) Urządzić kuchnię? Phi! Łatwizna!
    A później... ups. Ale dałaś radę! Efekt naprawdę super, wszystko spójne i pasuje do siebie. Bardzo mi się podobają czarne lampki na ścianie. Życie domu zawsze toczy się okolicach kuchni, dlatego dobrze kiedy miło jest tam posiedzieć.

    Ja też w tym momencie wymieniłabym płytki na gładkie białe i też parę rzeczy w kuchni zrobiłabym zupełnie inaczej, ale jak to mówią już "po ptakach". Po angielsku "after birds" ;))

    Pozdrawiam!
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo przyjemnie, naprawdę bardzo przyjemnie ! Jestem zachwycona ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo mi sie podoba-klimatycznie i przytulnie. Moja uwage zwrocily lapki przy okapie.Bardzo fajny efekt:D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) ja do końca z efektu nie jestem zadowolona, ale lampki się dobrze spisują:)

      Usuń
  8. świetna jest, a biel uwielbiam ponad wszystko i pomyśl sobie, co byś teraz miała do roboty, gdybyście od razu zrobili wszystko? no nudaaaa :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Jako że ze mnie kawoholik najbardziej podoba mi się plakat nad stolikiem! Sam kącik jadalniany jest tak przytulny, że z chęcią napiłabym się tam kawy i posiedziała :) (chyba właśnie się wprosiłam ;) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam - trzeba zorganizować kiedyś bloggerscoffee:PP

      Usuń
  10. Macie fajny kawałek "podłogi", widać, że Wasza kuchnie żyje z Wami, a nie jest tylko na pokaz. Najważniejsze, żeby pokonywać przeszkody, które zazwyczaj pojawiają się przy każdym remoncie, a połowa sukcesu to mieć do pomocy naprawdę myślącą ekipę. Zazdroszczę stołu w kuchni, bardzo mi brakuje takiego miejsc, ale u nas absolutnie nie zmieściłby się... Może w następnej kuchni ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to może jakiś mniejszy przemyć:P gdybyśmy podzielili kuchnie na pokój to też stół by się nie zmieścił, a chyba kiedyś nasz taki remont czeka, więc na razie korzystamy:) dzięki:)

      Usuń
  11. Jest tak pieknie, że wcale się nie dziwie, że tak lubicie to jasne i przestronne miejsce :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Pięknie i klimatycznie! Tylko czemu nam kobietom tak szybko zmieniają się gusta? Zanim doprowadzimy "projekt" do końca już chciałybyśmy zmienić to i owo. Ja oczywiście mam tak samo :) Ale sam proces jest przecież tak przyjemny, że chyba dobrze, że trwa i trwa... Bo co byśmy robiły po skończonej robocie?! ;)))
    PS. Też mam w kuchni komin a po jego bokach dwie głębokie wnęki o głębokości różniącej się o 20 cm- to dopiero było wyzwanie! Zbierałam pieniądze i przez rok myślałam i myślałam! Aż wymyśliłam i pewnie niedługo zaprezentuję efekt.
    Pozdrawiam,
    Marta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo kobiety to są z innej planety:P czekam czekam na efekty!:)

      Usuń
  13. Weszłam przypadkowo i rozgoszcze sie juz tutaj na długo :-) pieknie u Ciebie!kuchnia przyjemna klimatyczna:-) chetnie bym wypiła kawke u Ciebie.:-) my też konczymy kuchnie w salonie. Wypatruj :-) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki:) wypatruję:) już byłam i jeszcze będę:)

      Usuń
  14. Zawsze tak jest, że gdy już coś zrobimy, to po pewnym czasie przychodzą nam inne pomysły do głowy. Ale to normalne, bo przecież wciąż się rozwijamy i poznajemy nowe rozwiązania . Chcemy zmieniać i udoskonalać :)
    Ale najważniejsze jest to, że dobrze czujemy się w swoich 4 kątach i lubimy w nich przebywać :)
    Twoja kuchnia jest śliczna, przytulna i jestem pewna, że każdy chętnie spędza w niej czas.
    A to, że brakuje Ci jeszcze pewnych przedmiotów, to właśnie fajnie.... ciągle możesz poszukiwać, wybierać, dokupywać ... to wielka frajda :))
    Pozdrawiam cieplutko, Agness:)
    Uwielbiam takie krzesła jak macie przy stole :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam też odstęp za szafkami. Super, że masz taką dużą kuchnię:) Zazdroszczę!

    Mam też karuzele z ikei, ale myślę nad jej pozbyciem się - moim zdaniem marnuje miejsce. i wkurza mnie, że stale mi coś z niej spada....

    Co do tego składania kuchni do kupy - u nas też jeszcze wielu rzeczy nie ma. Np okapu i zmywarki.

    pozdrawiam
    http://pastelowonabialym.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też długo żyliśmy bez okapu, a zmywarkę odkąd mam to nie oddam:P co do karuzeli to mi właśnie służy dobrze i nic nie spada:D też ze spokojem sobie wszystko uzupełnicie:))) pozdrowionka

      Usuń
  16. Super to wyszło, podoba mi się taki styl :)

    www.swiat-mimi.pl

    OdpowiedzUsuń
  17. Mi też się podobają białe kuchnie. A Twoja jest naprawdę piękna.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ładna, jasna i przestronna kuchnia. :)
    Gdybyś miała wszystko od razu zrobione na tip-top nie byłoby frajdy z dokupywania nowych rzeczy. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Macie bardzo przyjemną kuchnię! :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej kuchni. Cudna !

    OdpowiedzUsuń
  21. Urocza i przytulna kuchnia:-)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  22. Kuchnia urocza i jak widać bardzo funkcjonalna. Aż dziw, że taką przestrzeń można uzyskać w mieszkaniu w bloku. Tym że coś tam już byś w niej zmieniła, a czegoś innego Ci brakuje się nie przejmuj, bo my kobiety już tak mamy ;) Urządzanie, to wyzwanie :))) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przestrzeń kosztem czegoś innego, sypialnia i łazienka są małe, no ale co zrobić:)) dzięki i pozdrowionka

      Usuń
  23. Mi też ciągle się zmienia wizja...:)) Przytulnie..Przyłączam się do achów:)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Biel jest fajna, bo można zmieniać kolorowymi dodatkami wystrój lub w zależności od nastroju zostawić wnętrze bardziej monochromatyczne :-) Lubię blogi, gdzie pokazywane są efekty uzyskane małym kosztem, a nie drogie produkty "jedynej i słusznej firmy" :-) pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również lubię takie blogi:)) dzięki! i pozdrawiam

      Usuń
  25. Marta, wnętrze jest baardzo bardzo przytulne i klimatyczne. Uwielbiam takie składaki, coś nowego, coś starego, coś wymyślonego, coś z przypadku. Świetnie Wam się to skomponowało :-) Czasem też sobie myślę, czego to ja bym sobie nie kupiła, ale urządzanie wnętrz, gdy masz nieograniczony budżet, musi być strasznie nudne.. wchodzisz do sklepu i kupujesz - też mi atrakcja ;-) Cała frajda polega na tym, by się natrudzić, pokombinować i wymyślić coś tylko swojego. Pięknie! :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetnie wyszło. Kuchnia mimo wnęki, bardzo fajnie zagospodarowana, a jadalnia rewelacja. Może bazą wyjściową było shabby, ale teraz wygląda na całkiem smaczne scandi. ;) pierwsze zdjęcie od razu polubiłam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Przestronna i przytulna! A stół wprost zaprasza na poranną kawę:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Kąt jadalny naprawdę super, meble kuchenne są bardzo i ta stara lampa wygląda niesamowicie. Napis o kawie fajny. Świetnie Ci poszło:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Piękna kuchnia i lampy faktycznie bardzo ładnie wyglądają :) Nie wiem tylko czy u mnie w tym natłoku bieli czarny kolor nie będzie się za bardzo rzucał w oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  30. skad kawowy obrazek? super!

    OdpowiedzUsuń
  31. HEj! fajna post! trafiłaś w dziesiątkę, ponieważ sama jestem teraz na etapie robienia kuchni. Póki co jest pusta. są kafelki i tyle... :)
    Też jestem za tą samą kuchnią z Ikei co ty. strasznie mi się podoba. dodałam dzisiaj na FB inne zdjęcie podobnej więc wpadnij zalukać ;)
    a jeszcze co do IKEI czy montowaliście nią sami czy przyjechali ludzie ze sklepu? bo wiem ze jest taka mozliwość i jeśli moge zapytać z ciekawosci ile was wyszła kuchnia sama bez AGD? :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej:) zaraz oblookam i napiszę Ci na face co i jak:)

      Usuń
  32. ile bym dała za taką kuchnię....Piękny stół i moja wymarzona lampa, którą zawieszę, jak się przeprowadzę na swoje.Też mnie nie ominą rury, gniazdka itd...No ale coś za coś:)

    OdpowiedzUsuń
  33. bardzo przyjemna i przytulna kuchnia. świetnie sobie poradziliście z wnęką, sama marzę o takim wgłębieniu blatu. przydasie są pod ręką, a nie zawadzają.
    piękne dekoracje jadalni. bardzo spójne z kuchnią.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ładnie, nastrojowo, z klasą:)
    P.S ten żyrandol w formie bombki, koronki czy puchatej chmurki rzucił mnie na kolana.
    Piękny pomysł na klimatyczny dodatek, ktory jak to mówią "wieńczy dzieło".

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja mam waniliową na wysoki połysk, ale Twoja jest baaardzo przytulna :) Niby przeciwieństwo a urzekła mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Jak jest biało to mnie się już podoba :) bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  37. Wszystko z pozoru wydaje się proste, a życie robi swoje. Połączenie kuchni i jadalni to dobre rozwiązanie. Zbyt duże kuchnie nie są jakoś praktyczne, a w jadalni można dodatkowo przyjmować gości.

    OdpowiedzUsuń
  38. Jadalnia w kuchni to według mnie bardzo dobry pomysł. Myślę, że w każdej kuchni przydałby się taki kącik w którym można by było spokojnie usiąść i zjeść posiłek czy wypić kawę/herbatę. U siebie w domu mam kuchnią połączoną z jadalnią i uważam, że był to doskonały wybór. A wszystkie nieprzekonane do tego pomysłu osoby zapraszam do przeczytania tego tekstu - https://www.maxkuchnie.pl/artykuly/aranzacje/jadalnia-w-kuchni-jak-zaaranzowac-dostepna-przestrzen-887.html
    Pozdrawiam i czekam na Twoje nowe wpisy ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Bardzo przytulna ta Wasza kuchnia, prawdziwe serce domu:) Okrągły stół doskonale tutaj pasuje, bo gdyby był kwadratowy lub prostokątny to już nie wyglądałby tak fajnie.

    OdpowiedzUsuń