Jakiś czas temu przybyło u nas sporo nowych roślin i doniczek. Częściowo za sprawą babci, która podarowała kilka gatunków i donic, ale też dzięki pobytowi w kaktusiarni o której poczytać możecie tutaj. Większość roślinek przesadziłam, inne czekają na swoją kolej. Wiele z nich stoi w pokoju dziennym. Coraz bardziej zakochuję się w roślinach, ich różnorodności, typach i wymaganiach. Uczę się i czytam, ale jak ze wszystkim - dopiero gdy mam jakąś roślinkę dowiaduję się gdzie jej najlepiej i jak najlepiej o nią dbać. Niestety miejsce na rośliny kończy się..
W salonie też zaszło kilka zmian. Napis Sweet home zastąpiły obrazki - moja akwarela z ilustracją tytoniu oraz dwie małe kartki - wydruki moich botanicznych ilustracji, które już dobrze znacie.
Na półeczkach też się trochę pozmieniało - akwarelowe awokado i mini pilea królują na mini ribbach.
Uwielbiam czas kiedy kwitną piwonie.. nigdy ich za dużo.. Są u nas tak długo jak tylko kwitną, ustawiam i przestawiam je wszędzie.
Truskawki, szparagi, piwonie, groszek - czy jest coś wspanialszego niż czas w którym mamy to wszystko w zasięgu ręki? Czerwiec to wspaniały miesiąc i korzystajmy z niego ile wlezie!Wielkimi krokami zbliżają się także wakacje na które, jako nauczycielka, baaardzo się cieszę. Planujemy, organizujemy, zastanawiamy się co kupić i wziąć. Urlop to bardzo przez nas wyczekiwany czas. Muszę znaleźć ochotnika, który będzie podlewał kwiaty podczas naszej nieobecności;)
Tymczasem.
Jak mi się podoba w Twoim wnętrzu motyw liścia, obłędne to wszystko wygląda, a jeszcze dodać do tego żywe rośliny...ach <3 :)
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda świetnie <3 Od dawno szukam tych "żywych kamieni" ale nie mogę trafić na nie :/
OdpowiedzUsuńTa kolekcja na parapecie prezentuje się przepięknie! :)))
OdpowiedzUsuńuwielbiam klimat twojego domu. zima lato, zawsze mi się kojarzy z roslinkami.
OdpowiedzUsuń/refreszing/
OdpowiedzUsuńWspaniale, zielono. Aż się inaczej oddycha, jak się na to patrzy. Ja już nie pamiętam , jak to było, kiedy nie lubiłam kwiatów (Serio!). I chyba to od patrzenia na blogi wnętrzarskie, nie, na pewno od patrzenia, zmieniło się to we mnie i mam wielką radochę ze swojego blokowego buszu! Ściskam!
Cudnie :-)
OdpowiedzUsuń